Szukamy mieszkania na sprzedaż

Chyba każdy marzył o tym, żeby mieszkać nad morzem, czy też w górach. Uwielbiałam atrakcje wodne, i wszystko co działo się nad morzem. Przyjeżdżałam do Rumi kiedy tylko mogłam, bo była to jedna z moich ulubionych miejscowości nadmorskich. Moja rodzina zabierała mnie tam, gdy byłam mała i zapadło mi to w pamięć i miałam sentyment do tego miasta.

Mieszkanie w Rumi-marzenie się spełnia

Gdy wzięłam ślub, udało nam się zaoszczędzić trochę pieniędzy i zaczęliśmy szukać domu na sprzedaż. Mogło być też mieszkanie, byle w jakimś ciekawym miejscu. Jakoś tak się złożyło, że zaczęłam przeglądać oferty i z ciekawości obejrzałam mieszkania na sprzedaż nad morzem w Rumi, mimo, że byłam pewna, że nie będzie nas na to stać. Po prostu chciałam zobaczyć i na chwilę się rozmarzyć. Okazało się, że znalazłam ofertę, że właściciele musieli pilnie wyjechać z kraju i zależało im na jak najszybszej sprzedaży ich mieszkania. Dali taką cenę, że taniej nie znalazłabym nawet w mieście, w którym mieszkaliśmy. Myślałam, że to żart, jednak powiedziałam o tym mężowi i kazał mi niezwłocznie zadzwonić. Udało mi się dodzwonić, bo ofertę dodali akurat 20 minut temu i złapałam okazję. Okazało się, że ta cena, to nie żadna pomyłka i naprawdę tyle oczekują za mieszkanie. Co prawda, trzeba je było odmalować i trochę doprowadzić do porządku, ale to nic. Nic nie stanie mi na przeszkodzie, by spełnić marzenie z dzieciństwa. Nie mogłam w to uwierzyć i jeszcze tego samego dnia pojechaliśmy obejrzeć dom i podpisać papiery.

Od teraz, jestem najszczęśliwszą osobą pod słońcem. Właściciele mieszkania byli bardzo mili i cieszyli się, że mieszkanie trafi w nasze ręce, bo stwierdzili, że na pewno go nie zaprzepaścimy. Ciekawe tylko, jak powiem rodzinie, że wyprowadzam się tak daleko.